Podczas ostatniego weekendu chcieliśmy pójść spać na Babią Górę. Wejść sobie od strony Słowackiej – tam można wejść z psem, bo od Polskiej z racji na regulamin parku jest to zabronione – obejrzeć zachód, a następnie spędzić tam noc i z rana oglądać jeden z najbardziej legendarnych w Polsce wschodów.
Jednak dotarliśmy dość późno i zachód widzieliśmy dużo wcześniej i zdecydowaliśmy się, że odpuścimy. Tak trafiliśmy pod pomnik Jezusa, nie tak okazałego, jak największy na świecie pomnik Jezusa w Świebodzinie, ale dość pokaźnych rozmiarów.
Dojechać można tam samochodem. Wieczorem rozłożyliśmy się i poszliśmy spać. Nastawiając budziki na 5:30 po to, bym przygotował przekąski, które będziemy sobie zajadać podczas zaplanowanego spektaklu.
Zatem pobudka i mamy to… Czy to góry, czy może morze? Piękna inwersja, która nas przywitała, oczekiwała wraz z nami wschodzącego już powoli Słońca.
Morze mgieł występuje wtedy, gdy w pewnych warunkach temperatura wraz z wysokością rośnie, zamiast spadać. Mówi się wtedy o inwersji temperatury. Niezwykły „dywan” chmur i mgieł można zaobserwować z wysokiego punktu wtedy, kiedy zetkną się dwie warstwy powietrza: z góry lżejsza, ogrzana i sucha; z dołu ciężka, wilgotna i zimna.
