Jakiś czas temu pisaliśmy o naszym ostatnim locie drona, który mieliśmy w Asyżu i gdzie spoczął niewiadomo gdzie, więcej o tym tutaj:
https://www.facebook.com/froggiesonthetravel/photos/a.114175438060208/114302218047530/
A więc po kolei… Po zakupie drona DJI kolejnym krokiem (nie wymaganym, ale zalecanym) jest wykupienie dodatkowego ubezpieczenia DJI CARE REFRESH, które gwarantuje wymianę urządzenia w bardzo niskiej cenie około 250 złoty w przypadku uszkodzenia, nawet umyślnego wpakowania się w drzewo czy w ścianę oraz gdy aktywujemy usługę Flyaway to gdy zgubimy drona kupno nowego za około 1400 zł czyli ponad 50% taniej.
To już mój drugi dron z tej firmy z serii Mini i w przypadku pierwszego nie miałem na szczęście okazji użyć tej usługi, ale tutaj już po zgubieniu drona w Asyżu już taka okazja się nadarzyła. Więc z racji, że przedwczoraj miałem chwile wolnego i mogłem napisać do działu wsparcia DJI by załatwić tą sprawę. Wszystko zrobiłem wykorzystując formularz, który jest na stronie producenta drona, jednak po godzinie stwierdziłem, że napisze poprzez chat dostępny na stronie by sprawdzić czy wszystko dobrze zrobiłem i czy mogę oczekiwać na wycenę usługi. Pisząc z pracownikiem wszystko sprawnie poszło, kroki, które nie mogłem wykonać sam na kontrolerze drona pracownik wykonał sam zdalnie. Wielki plus za to bo jednak nie zawsze mamy dostęp do wszystkich informacji pod ręką. Rozmowa przebiegła sprawnie i miałem czekać na informacje oraz na wyniki bezpłatnej analizy ostatniego lotu.
Tego samego wieczoru, czyli około po 12h dostałem już wycenę dostarczenia usługi, która wynosiła około 1000 złoty czyli i tak taniej niż standardowe, ucieszyłem się z tego i miałem następnego dnia opłacić zamówienie, ale jechaliśmy już w stronę Warszawy z przystankiem w Poniatowej i po drodze właśnie pomiędzy Przemyślem a Poniatową, gdzieś na wysokości Roztocza dostałem maila z analizą od DJI, jednak, że był dość długi mogłem go przeczytać go na najbliższym postoju, a w treści tego maila, czekała mnie dość wielka niespodzianka…
Zatrzymaliśmy się przy remontowanej cerkwi by zobaczyć tego maila i tam analiza ostatniego lotu, oraz informacja, że jako, że jestem “wiernym” klientem i doceniają moje wsparcie dla nich to tego drona…. (werble) … dostane jednak za darmo! Troszkę nie wiedziałem czy dobrze zrozumiałem bo mail był po angielsku, dla pewności włączyłem mojego przyjaciela od Wujka Google – Tłumacza, i wszystko było tak jak zrozumiałem. Chwile później informacja ze dron zostanie przygotowany do wysyłki w ciagu 2 dni roboczych, a później mail, że przesyłka została wysłana!
Cała ta sytuacja potwierdziła mi to, że dobrze wybrałem firma w której kupuje sprzęt do nagrywania, czy to drony czy gimbale. Kupowałem produkty tego producenta ze względu na jakość urządzeń, ale teraz po zobaczeniu na własnej skórze jak wyglada wsparcie i docenienie stałego klienta zdecydowanie będę nabywał kolejne produkty. A w planach są większe drony, na które już będę potrzebował licencji, ale to wszystko po kolei. W tej chwili jeśli DJI czytasz to to wiedz jedno, zrobiliście mi mega niespodziankę i zdecydowanie będę polecał Wasze produkty jeśli ktoś będzie szukał sprzętu, którym dysponujecie!
Niestety, karty z pamięcią z drona nie odzyskam, miałem tam nagrane ujęcia z Caserty, Pozzuoli czy z ostatniego dnia z okolic Asyżu, ale… będzie okazja by tam wrócić i nagrać jeszcze raz 🙂
