Matera – miasto wykute w kamieniu

Jest takie miejsce, takie miasto, które znajdziemy prawdopodobnie w każdym przewodniku, gdy będziemy chcieli odwiedzić region Basilicaty lub gdy będziemy w Bari i będziemy chcieli zwiedzić okolice. To Matera, miasto, które na pierwszy rzut oka po wpisaniu w wyszukiwarkę może dać nam mylne wrażenie miasta opuszczonego lub wręcz ruiny. Nic bardziej mylnego, to tylko „iluzja”. Miasto to jest oblegane przez turystów, to obowiązkowy punkt każdego, kto jest w okolicy.

Widok na to miasto, które zostało wykute w skale, które jest tak zachwycające, że Mel Gibson użył tej scenerii jako Jerozolimy w słynnej „Pasji”, zrobi wrażenie na każdym, zarówno na osobach, które przygotowywały się na podróż do tego miejsca, oglądając zdjęcia i czytając różne przewodniki, jak i na osobach, które znalazły się tu bez przygotowania. Miasto, które zapadnie wszystkim na bardzo długo w pamięci i do którego na pewno będzie chciało się wrócić.

Tak było i w naszym przypadku, pojechaliśmy raz, usiedliśmy po drugiej stronie wąwozu i patrzyliśmy na słońce, które zachodziło na tle miasta. Słońce zaszło, a przy przygotowaliśmy i zjedliśmy romantyczną kolację, rozkładając nasz zestaw campingowy po drugiej stronie wąwozu, rozpalając różne światełka. Widok rozświetlonego miasta, cisza płynąca z ogromnego wąwozu i powiew wiatru powodują, że wrażenia są nie do opisania.

Te wrażenia powodują, że tydzień później zabieramy naszych gości, którzy odwiedzili nas na Święta Wielkanocne w podróż do tego miasta, które według historyków jest jednym z najstarszych miast świata oraz spektakularnym przykładem osadnictwa jaskiniowego w Europie.

Częścią miasta robiącą największe wrażenie jest dzielnica Sassi, która z włoskiego oznacza kamienie. Domy, które znajdują się w tej dzielnicy to groty wykute w skale, których tylko widoczne części były dobudowane w tradycyjny sposób. Wystarczy wejść do restauracji, sklepu z pamiątkami czy kawiarni w tej dzielnicy, która z wierzchu przypomina zwykły stary dom, by znaleźć się w pomieszczeniach, które są właśnie tymi wykutymi grotami.

Jeszcze w latach 50. ubiegłego wieku w tych grotach zamieszkiwało około 20 tysięcy osób. Warunki sanitarne ludzi sprawiło, że zostali oni wysiedleni w 1954 roku do nowo wybudowanych bloków. Warto tutaj nadmienić, że władze Włoch wcześniej nie wiedzieli o warunkach, jakie panowały w Materze. Zupełnie jakby to była autonomiczna lub zapomniana część Włoch. Wszystko to miało miejsce w XX wieku, co jest wręcz niewiarygodne, gdy pomyślimy o tym, że kawałek dalej, 

w Rzymie lub innych większych miastach Włochy rozbudowywały się gospodarczo, to w tym samym czasie Sassi z powodu braku wody, wszechobecnego brudu, a co za tym idzie plagi chorób, umierało co drugie dziecko. Brak jakichkolwiek informacji trwałby jeszcze dłużej, gdyby nie fakt, że interwencja władz nie wynikała, jakby można przypuszczać z oficjalnych raportów, badań czy audytu regionu, lecz z włoskiej książki „Chrystus zatrzymał się w Eboli”.

Matera to miasto, które trzeba odwiedzić. Miasto, w którym trzeba pozwolić sobie na to, by się zgubić i wędrować wąskimi przejściami, uliczkami i schodami. Miasto, którego panoramę trzeba zobaczyć zarówno za dnia, jak i po zmroku. Miasto, które każdy musi zwiedzić po swojemu, powoli, łapiąc oddech miasta i poznając, w najbardziej odpowiadający nam sposób.