Włochy

Cóż to był za rok! Podsumowanie roku 2023

40 000 kilometrów, taki obwód w zaokrągleniu ma nasza Ziemia. Nasz Berlinek w tamtym roku, gdyby jechał wzdłuż równika, to pokonałby tę odległość, aż półtora raza. 60 000 kilometrów! Nasz rekord roczny! Rok wcześniej 40 tysięcy, w tym… aż 60 tysięcy! 100 000 kilometrów po różnych zakamarkach Europy. Zacznijmy krok po kroku, a właściwie miesiąc po miesiącu naszą...

Gdzie by tu się zatrzymać… – żabkowe ferie

Po ostatniej nocy w Dolomitach gdzie spaliśmy przy około -15 stopniach, ubiegła noc to prawie jak sauna. Budzimy się w Weronie bardzo wcześnie, ja jako pierwszy koło godziny 7., by puścić drona i nagrać budzącą się Weronę w blasku wschodzącego Słońca. Z tym wschodzącym Słońcem było jak z naszym planem na dzisiejszy dzień. Niby było, ale nie było. Tak samo z tym...

Dolomity – to więcej niż tysiąc słów – żabkowe ferie

Wstajemy rano, skoro świt i jesteśmy zdziwieni, że pomimo -15 stopni w nocy było ciepło. Śpiwory po raz kolejny nie zostały wykorzystane – wystarczyły ciepłe dresy i kołdra. Jednak jak to w takich przypadkach bywa… najgorsze było wyjść, ale staramy się zrobić to szybko i bezboleśnie. Szybkie zdjęcie Berlinka w miejscu noclegu i wsiadamy do samochodu...

Uciekamy! Wracamy z Włoch! – część X

Wyruszyliśmy z Pozzuoli, a więc seria zmienia się z „drogi DO Włoch” na „drogę Z Włoch”. Po przyjeździe do Polski, po naszym 6-miesięcznym pobycie we Włoszech, byliśmy trochę zrażeni Włochami. Szczególnie dotyczy to spraw organizacyjnych oraz ogólnego funkcjonowania we włoskim świecie. Teraz jest inaczej, wyjeżdżamy z niedosytem, że opuszczamy Pozzuoli. Już...

Walka z wiatrakami. Dotarliśmy do Włoch! – część IX + przewodnik po Pozzuoli

Rozleniwiliśmy się i ciężko nam było się zebrać, by kontynuować opowiadanie o naszej drugiej podróży do Włoch. Jesteśmy już w miejscu docelowym, ponownie dotarliśmy do Pozzuoli. Mieszkaliśmy tu tylko pół roku, a czuliśmy się, jakbyśmy wrócili do domu. Ponieważ Anita miała egzamin na drugi dzień, zdecydowaliśmy się wynająć mieszkanie na dwa dni. Pozzuoli ma do...

Dotarliśmy! Wracamy do Włoch – część VIII

Budzę się jako pierwszy, chciałem wstać na wschód słońca, ale niestety — zaspałem. Słońce jest jeszcze schowane za górą. Znamy to miejsce już, gdyż spaliśmy tutaj już przed miesiącem. Wychodzę z naszymi psiakami na poranny spacer po polanach, na których już pojawiają się pierwsze zwierzątka oraz lokalni poszukiwacze grzybów. Słońce wstało dosłownie przed chwilą, więc...

Alpejska perła Włoch. Wracamy do Włoch – część VII

Większość z Was pewnie nie miała okazji spać na dziko w samochodzie, vanie, camperze lub czymkolwiek innym, co podczas wyprawy jest waszym domem. Być może jednak ktoś miał okazje spać na łonie natury np. w namiocie. Jeśli tak, to znane jest to uczucie, gdy ciepłe, poranne słońce puka do okien i budzi Cię. Wyobraźcie sobie teraz takie coś… Wspomniane promienie...

Międzygatunkowa miłość. Wracamy do Włoch – część VI

Całą noc padało, więc ciężko było nam się zebrać, by wstać. Z pomocą przyszedł parkingowy, który dał jasno nam do zrozumienia, że pora się zbierać. Z tego ponaglania nie za bardzo były zadowolone psiaki, które wystraszyły ów krówkę. Spanie na dziko ma swoje uroki m.in. obcowanie z różnymi zwierzętami, a my lubimy, kiedy budzą nas różne lokalne żyjątka. Wstaliśmy i...

Dostaniemy drona! I to za darmo!

Jakiś czas temu pisaliśmy o naszym ostatnim locie drona, który mieliśmy w Asyżu i gdzie spoczął niewiadomo gdzie, więcej o tym tutaj: więc po kolei… Po zakupie drona DJI kolejnym krokiem (nie wymaganym, ale zalecanym) jest wykupienie dodatkowego ubezpieczenia DJI CARE REFRESH, które gwarantuje wymianę urządzenia w bardzo niskiej cenie około 250 złoty w...

Matera – miasto wykute w kamieniu

Jest takie miejsce, takie miasto, które znajdziemy prawdopodobnie w każdym przewodniku, gdy będziemy chcieli odwiedzić region Basilicaty lub gdy będziemy w Bari i będziemy chcieli zwiedzić okolice. To Matera, miasto, które na pierwszy rzut oka po wpisaniu w wyszukiwarkę może dać nam mylne wrażenie miasta opuszczonego lub wręcz ruiny. Nic bardziej mylnego, to tylko...