Trydent

Dolomity – to więcej niż tysiąc słów – żabkowe ferie

Wstajemy rano, skoro świt i jesteśmy zdziwieni, że pomimo -15 stopni w nocy było ciepło. Śpiwory po raz kolejny nie zostały wykorzystane – wystarczyły ciepłe dresy i kołdra. Jednak jak to w takich przypadkach bywa… najgorsze było wyjść, ale staramy się zrobić to szybko i bezboleśnie. Szybkie zdjęcie Berlinka w miejscu noclegu i wsiadamy do samochodu...

Alpejska perła Włoch. Wracamy do Włoch – część VII

Większość z Was pewnie nie miała okazji spać na dziko w samochodzie, vanie, camperze lub czymkolwiek innym, co podczas wyprawy jest waszym domem. Być może jednak ktoś miał okazje spać na łonie natury np. w namiocie. Jeśli tak, to znane jest to uczucie, gdy ciepłe, poranne słońce puka do okien i budzi Cię. Wyobraźcie sobie teraz takie coś… Wspomniane promienie...

Międzygatunkowa miłość. Wracamy do Włoch – część VI

Całą noc padało, więc ciężko było nam się zebrać, by wstać. Z pomocą przyszedł parkingowy, który dał jasno nam do zrozumienia, że pora się zbierać. Z tego ponaglania nie za bardzo były zadowolone psiaki, które wystraszyły ów krówkę. Spanie na dziko ma swoje uroki m.in. obcowanie z różnymi zwierzętami, a my lubimy, kiedy budzą nas różne lokalne żyjątka. Wstaliśmy i...